Zamiast samooptymalizacji: Dlaczego od teraz chcę żyć „miękkim życiem”

Era Girl Boss, kultura zabiegania – no, nie. Dlaczego tak zwane „miękkie życie” jest jedynym trendem TikToka, z którym mogę się utożsamić i w jaki sposób chcę stworzyć swoje własne osobiste „miękkie życie”.
Nowy dzień, nowy trend w mediach społecznościowych. Większości z nich nie mogę wiele zrobić, ponieważ są one nastawione przede wszystkim na samooptymalizację. Jedno słowo-klucz, które mi się podoba, to „łagodne życie”. Hashtag #softlife ma służyć jako kontrpropozycja dla kultury zabiegania, czyli kultury, w której praca i presja osiągnięcia sukcesu są ważniejsze od wszystkiego innego. W czasach, gdy w wielu miejscach dominuje toksyczna produktywność i surowość, a ostatecznym celem nadal jest wydajność, miękkie życie dąży do czegoś dokładnie odwrotnego: chodzi o lekkość, radość i kształtowanie własnego bytu w sposób odpowiadający własnym wartościom i pragnieniom.
Brzmi dobrze, myślę. Naprawdę lubię swoją pracę i jestem wdzięczna za rolę, którą lubię i która daje mi dużo swobody twórczej – ale na pewno nie widzę siebie w mojej „erze dziewczyny-szefa”. Raczej w stylu „Wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię, ale po pracy skupiam się na innych rzeczach”. Idealne warunki do „łagodnego życia”!
Dobre samopoczucie, równowaga i zwolnienie tempa: oto, co kryje się za trendem „Soft Life”„«Łatwe życie» polega na uproszczeniu podejścia do życia” – wyjaśnia psychoterapeutka Attiya Awadallah w „The Everygirl”. „Stawiamy na dobre samopoczucie emocjonalne, psychiczne i fizyczne, tworząc poczucie równowagi i spełnienia”. Zamiast ciągłego dążenia do osiągnięć i zewnętrznej akceptacji, „łagodne życie” zachęca nas do świadomego zwolnienia tempa i kultywowania spokojnego i wypoczętego życia, w którym dominują głębokie więzi z innymi.
Warto wiedzieć, że hashtag #softlife został pierwotnie spopularyzowany przez czarnoskóre kobiety, tworzące treści na TikToku. Jako biali ludzie z oczywistych względów nie jesteśmy w stanie zrozumieć presji, oczekiwań i uprzedzeń, na jakie narażeni są ludzie o innym kolorze skóry – zwłaszcza czarne kobiety. Ale inne osoby najwyraźniej również potrafią utożsamić się z podstawowymi ideami lekkości, prostoty i radości, dlatego też hasło „Soft Life” dotarło już do milionów ludzi za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Moje osobiste miękkie życie: JOMO zamiast FOMOJa też do nich należę i dlatego postanowiłem stać się naprawdę miękki. Na świecie jest już wystarczająco dużo okrucieństwa, nie potrzebujemy więcej. Zamiast tego chcę wprowadzić prawdziwą troskę o siebie – nie mam na myśli jedzenia tabliczki czekolady w wannie każdego wieczoru, bo „to dla mnie dobre” (choć w niektórych przypadkach może to być w porządku). Nie, prawdziwa troska o siebie oznacza, że uczę się stawiać granice, że nie wywieram na sobie presji, ale że traktuję siebie i swoje błędy z miłością.

Szukasz nawyków, które pomogą Ci się wyłączyć? Chcesz w końcu dobrze spać? Dowiedz się, jak spokojnie radzić sobie ze stresującymi sytuacjami.
FOMO, czyli „strach przed pominięciem czegoś”, na przykład, nie ma absolutnie miejsca w „łagodnym życiu”. Chcę robić to, co jest dla mnie ważne, a resztę zostawiam JOMO, czyli „Radości z pomijania”. Zamiast ciągle mówić „tak” zobowiązaniom i działaniom, których tak naprawdę nie chcę, chcę częściej mówić „nie” – przynajmniej wtedy, gdy jest to możliwe. I tym samym więcej „tak” dla rzeczy, które są dla mnie naprawdę dobre i które sprawiają mi przyjemność. Są to wybrane spotkania z bliskimi, a także wystarczająca ilość czasu dla mnie i moich introwertycznych zainteresowań, takich jak czytanie i joga w salonie.
Celem „łagodnego życia” jest minimalizowanie dramatów i stresu. Oczywiście, stres jest częścią życia – jeśli spróbujesz wyeliminować wszystkie stresory ze swojego codziennego życia, prawdopodobnie na koniec nie zostanie ci wiele życia. Mimo wszystko ten trend na TikToku może zachęcić nas wszystkich do zastanowienia się nad swoim życiem. Aby zobaczyć, co jest dla nas dobre i słuszne, co jest zgodne z naszymi wartościami – a co być może już takie nie jest. Możemy tak zmienić rzeczy, nad którymi mamy kontrolę, żebyśmy czuli się mniej zestresowani.
Porzucenie starego, aby zrobić miejsce temu, co właściwe„«Łatwe życie» nie oznacza, że z zasady robimy mniej” – wyjaśnia Attiya Awadallah. „Chodzi o robienie tego, co dla nas coś znaczy”. Abyśmy mieli wystarczająco dużo miejsca dla rzeczy, które coś dla nas znaczą, czasami musimy odejść od innych. Proces ten nie zawsze jest łatwy i przyjemny, ale na dłuższą metę warto. Ponieważ aby żyć „łagodnym życiem”, w którym priorytetem jest radość i wygoda, musimy stworzyć odpowiednie warunki – nawet jeśli na początku może się to wydawać wyczerpujące i trudne, zamiast radosne i łatwe.
Zamiast toksycznych celów samooptymalizacji, takich jak utrata wagi lub całkowita rezygnacja ze słodyczy czy pizzy (nigdy!), teraz wolę wypróbować inne podejście. Zobaczmy, jak miękkie może stać się moje życie.
Brygida
brigitte